sobota, 27 grudnia 2014

Postanowienia noworoczne.

Święta, Święta i już po. Śniegu co prawda zabrakło nam w tym czasie, jednak cieszy mnie fakt, że raczył się pojawić. Wraz z pierwszym śniegiem, mój pogląd na świat się zmienił. Teraz okrywa go biała, delikatna pierzynka. Nie ma deszczu, pluchy, nieznośnego wiatru. Przyszła zima. Z tego cieszę się najbardziej, chociaż za zimną nie za bardzo przepadam.

Ten post jednak nie o tym co widać za oknem, ale o postanowieniach noworocznych. Moich osobistych postanowieniach. Mam ich troszkę. Grzecznie czekają w kalendarzu, aż nadejdzie chwila ich realizacji. 

1. Przez dwa miesiące chęć zmienienia swojego ciała była tak ogromna, że nie widziałam nic poza tym jednym celem. Przyszły święta, pierwsze zaliczenia i dupa. Za dużo obowiązków, za dużo pokus. Odpuściłam. Dlatego pierwszym mym postanowiem będzie ponowne zaangażowanie się w treningi z Chodakowską, ale i nie tylko. Już mam rozpisany cały miesiąc. Tak więc wierzę, że tym razem wytrwał, w końcu za niedługo wakacje! :) Trzymajcie kciuki :)

2. Jeśli treningi to musi też dojść dieta. Ale nie taka rygorystyczna, same sałaty, woda, itp. Nie! Postanawiam OGRANICZYĆ spożywanie pustych węglowodanów w postaci czekolad, ciastek, słodkości w każdej możliwej postaci. Pomimo, że waga stoi w miejscu to nie chce kusić losu, aby się nagle ruszyła w stronę przeciwną do zamierzanej.

3. Być dobrą w tym co robię. Makijaże, malowanie paznokci, kosmetyka i wszystko co się z tym tematem wiążę. Będę pracować nad sobą, nad tym co kocham, aby najzwyczajniej w świecie być w tym dobrą. Iść do szkoły po ukończeniu obecnej i osiągnąć kolejny cel życiowy.

4. Oszczędzać. Nie należę do zakupoholiczek, ale kiedy więcej pieniążków wyląduje na koncie, wtedy budzi się we mnie KOBIETA i od razu chciałabym to i tamto. Tak już jest. Czasem jednak to nie jest dobre więc muszę wziać się w garść i popracować nad moimi oszczędnościami.

5. Mniej się przejmować otaczającym mnie światem i ludźmi. Nie patrzeć na to co ktoś osiąga tylko dążyć do swoich celów. Cieszyć się swoim życiem i żyć tak, żebym nigdy nie żałowała ani jednego dnia. Nikomu niczego nie zazdrościć. Nie chcieć niczego w nadmiarze. Być sobą w 100% tak jak to jest do tej pory.



Tak kochani moi prezentują się moje własne, prywatne postanowienia noworoczne. A jak tam z Waszymi? Macie jakieś swoje postanowienia? A może nie bawicie się w rozpisywanie swoich postanowień, tylko liczycie na los? Dajcie koniecznie mi znać :) 
Ja uciekam do notatek. Święta się skończyły, a razem z nimi skończyło się lenistwo : ) 

Buziaczki i do następnego :*
Panna Kontrolna.

2 komentarze:

  1. Ja nie lubię mieć rozpisanych ćwiczeń na każdy dzień. Próbowałam i to nie dla mnie. Dobieram treningi w zależności od samopoczucia czy sił. Co do postanowienia z ograniczeniem słodyczy dołączam się bo też pofolgowałam sobie przez te święta :) I oczywiście życzę wytrwałości w dążeniu do postawionych celów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam bardzo podobne postanowienia, jeżeli chodzi o dbanie o swoje ciało! Kiedyś ćwiczylam z Chodakowska albo po jakims czasie stalo się to monotonne dla mnie i jakoś tak z dnia na dzień wróciłam do leniwego trybu życia.. Od paru tygodni moją trenerką jest Mel B :) Moje postanowienie - być systemtyczną w tym co robię!
    Powodzenia Monia! :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń